www.obligacjehussar.fora.pl

[abewi]

[link widoczny dla zalogowanych]ą-do-prezesa-pis/ar-BBSwsBY?ocid=spartandhp

[Gość]

Arti Warszawa
Administrator · 7 godz.

UWAGA (! ! !). STAN SPRAW na dzień 24.01.2019 r.:

1. Prokuratura Regionalna w Warszawie. W chwili obecnej niestety przedłuża się podjęcie konkretnych działań w wątku cywilnym w naszej sprawie (poszczególni poszkodowani zaangażowani w tą sprawę wiedzą o co chodzi...), rozmawiałem dziś z dwoma Prokuratorami (cywilny i karny), sprawa cywilna w toku na dobrej drodze, tak wywnioskowałem pod długiej rozmowie. Więcej nie podam, ponieważ strona przeciwna (kim by ona nie była) może to czytać.
- Problem jest z czasem kiedy zaczną wchodzić na drogę sądową z pozwami na rzecz poszczególnych poszkodowanych, w tym jest rzecz, chodzi o czas (czas ucieka....a kasy niema....), to obiecują zadzwonić za 2 tygodnie, to jeszcze coś...

2. Miałem się spotkać 25.01 w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie z zespołem, nie potwierdzili terminu, mam ustalony inny termin spotkania ale w połowie lutego i nie jest to dobry termin, ze względu na czas (czas ucieka a kasy niema, niestety).
- Jestem w trakcie organizacji innego spotkania w innej Prokuraturze (nie Regionalna), ale o tym teraz nie chce pisać.

3. Kancelaria. Mam ustaloną Kancelarię w Warszawie do której ja pójdę z grupą poszkodowanych która będzie chciała pójść razem ze mną, JEŻELI KTOŚ CHCE DO MNIE SIĘ DOŁĄCZYĆ TO PROSZĘ O KONTAKT WYŁĄCZNIE W WIADOMOŚCI PRYWATNEJ Z WASZĄ OPINIĄ CZY IDZIEMY TERAZ CZY CZEKAMY KOLEJNE 2 TYGODNIE na PROKURATURĘ (proszę na FB nie pisać o żadnej Kancelarii publicznie, takie posty od razu będą usuwane), jeżeli do mnie napiszesz do znaczy że chcesz iść ze mną, proszę mnie na chwile obecną nie pytać o koszt, ustalimy tak że będzie nas stać, tak mi się wydaje. Jeżeli chodzi o grupę z którą pójdę to ja mam już zgromadzony pewien materiał dowodowy który może nam pomóc, do ustalenia czy będę chciał udostępnić go innym poszkodowanym czy też nie (ustalimy to indywidualnie). Dotyczy osób poszkodowanych pod których bankier poszył się w umowie nabycia oraz/i osób z ewidentnymi dowodami na wprowadzenie w błąd co do warunków i możliwości inwestycji.

4. Personalnie konkretnie mnie sama spółka GetBack, Abris, RW nie interesuje, moje osobiste zdanie jest takie (mam prawo go wyrazić tak jak każdy), że niezależnie czy jest układ czy go niema, czy jest konwersja czy jej niema, czy GetBack jest czy go niema, to nie przeszkadza w dochodzeniu roszczeń wiecie od kogo, takie jest moje osobiste (personalne zdanie) w przypadkach kiedy nie było czynności wiążącej z obligacjami (nie było podpisywanie umowy nabycia obligacji przez klienta banku).

5. Najwyższa Izba Kontroli. ZROBILIŚMY 101% względem tej instytucji jako zawiadamiający - poszkodowani, złożyliśmy kupę materiałów w tym ja, Mariusz był na spotkaniu wcześniej w NIKu, Joanna Malinowska mnóstwo rzeczy dała, więc jak będzie raport w 2019 roku gotowy i tam będą wykazane rażące nieprawidłowości względem UKNF oraz innych urzędów, a kasę nie odzyskamy to pozywamy Skarb Państwa, i WTEDY JUŻ NIEMA ZNACZENIA CZY BANKIER PODSZYŁ SIĘ CZY TEŻ NIE, RAPORT NIKu BĘDZIE OBSZERNY I DOTYCZY CAŁEJ AFERY GB, z którego mogą skorzystać wszyscy ponad 9 tysięcy poszkodowanym I TO JEST REALNA MOJA, NASZA, MARIUSZA, WSPÓLNA POMOC DLA WSZYSTKICH POSZKODOWANYCH W KRAJU (! ! !). ZAJĘŁO MI SPORZĄDZANIE I SKŁADANIE MATERIAŁÓW DO NIK W STYCZNIU 2019 R. SPORO CZASU, WRĘCZ MNÓSTWO ŻEBY UDOWODNIĆ KNFowi coś...
Dnia 18 stycznia 2019 roku zakończyła się kontrola NIKu w UKNF dot. "afery GetBack". Realnie raport z tego obiecują w połowie 2019 roku.
Jeszcze jesienią 2018 roku ja z Józef Łagowski złożyliśmy wiele materiałów do NIKu z dowodami, naprawdę sporo (całe tomy) na KNF, ludzie Wy po prostu nie zdajecie sobie sprawy ile mnie to kosztuje wszystko!. Żeby to było uwzględnione w raporcie na korzyść wszystkich ponad 9 tys. osób, taki był m.in. mój wniosek jesienią 2018 roku.

5.1. PROŚBA DO OSÓB KTÓRE IDĄ ZE MNĄ ŻEBY PRZYGOTOWAŁY, UŁOŻYŁY SWÓJ PERSONALNY MATERIAŁ DOWODOWY W SPRAWIE...

6. Ja codziennie coś robię względem urzędów w naszej wspólnej sprawie, ale też muszę zajmować się swoim życiem i robotą. Kupiłem niedawno kolorową drukarkę żeby pisma drukować masowo w kolorze do urzędów, po wydrukowaniu ok. 1300 stron w ciągu 2 miesięcy drukarka padła, padł również mój komputer (ekran pękł, odpadła jedna klawisza z klawiatury), sprzęt biurowy nie wytrzymuje intensywności pracy, nie był obliczony na uczestnictwo w "aferze GetBack". Więc borykam się teraz z bieżącą naprawę tego. Wszystko zajmuje nadto sporo czasu.... Wiele osób nie zdaje sobie sprawę, że sporządzenie nawet 1 pisma w naszej może zajmować sporo czasu...

7. Również muszę na bieżąco dbać i zdrowie, leczyć się od ewentualnych bieżących chorób, ludzie tego nie rozumieją i często piszą do mnie - co słychać, czy ja jestem na liście i kiedy będzie kasa, proszę więcej o to mnie nie pytać, to samo mogę zapytać każdego z Was.

8. Nowej grupy na FB na chwile obecną nie otworzyłem, nie mam czasu na to, wszystko ma być w swoim czasie.

[Gość]

7 sierpnia o 15:41
GetBack to igrzyska?
Pan red. Kosiński z Pulsu Biznesu wezwał mnie 1 sierpnia do tablicy w swoim materiale pt „Falstart dał w GetBacku dopiero trzecie miejsce”. Byłem na urlopie, więc stawiam się dopiero teraz. Ale też, przyznaję, z niechęcią – mała przyjemność odnosić się do artykułu, który uważam za manipulację, mającą zdezawuować działania Kuratora dotyczące unormowania sytuacji w Radzie Wierzycieli GetBack.
Nie polemizując, poprzestanę na sprostowaniach. Red. K. twierdzi, że kogoś chciałem odwołać [z Rady Wierzycieli]. Otóż nie mam takiej siły sprawczej aby odwołać kogokolwiek z RW, no ale p. redaktor zapewne nie zna przepisów, regulujących tę kwestię.
Po drugie, zarządzone przez Kuratora prawybory (cyt): „…jednoznacznie rozwiążą kwestię wskazań kuratora, uzupełnią jedno miejsce z parytetu kuratora, oraz przetestują poparcie dla obecnych członków Rady Wierzycieli”. Nie były to więc wyścigi o kolejność. Wychodzi na to, że redaktor nie znał celu całej operacji.
Po trzecie: redaktor K. bezkrytycznie twierdzi za swoim informatorem, że adresy mailowe, jako takie (samodzielnie), są danymi osobowymi. Otóż – nie wszystkie muszą nimi być, ale i tego Pan Redaktor nie wie.
Nie wie wreszcie, że OSOG nie przetwarza danych osobowych, których przetwarzać nie ma prawa. Gdyby wiedział nie pisałby banialuk… ale po co wiedza, czy weryfikacja fake’a?
Nie wie także, że obligatariusze do woli mogą kontaktować się z Kuratorem. Dla red. K takie zdarzenie jest sensacją…
Wystarczy. Nie warto poważnie podchodzić do artykułu, w którym istotne fakty nie odpowiadają rzeczywistości, a ponura w końcu afera GetBack przedstawiona jest w konwencji relacji sportowej z imprezy, której nie było. OSOG, o ile mi wiadomo, z miłosierdziem spuści zasłonę milczenia na dość nieudolne pomówienia. Czy tak zrobią osoby, występujące w rolach wymagających zaufania publicznego (red. K zarzuca im stronniczość, i – bez pokrycia w faktach - wspieranie OSOG…) – to inna kwestia.
Na koniec: być może dla Czytelnika ciekawa byłaby relacja z reporterskiego śledztwa, jak to się stało, że w ciągu roku poparcie dla Przewodniczącego Rady Wierzycieli GetBacku spadło trzykrotnie? Ciekawe także byłoby sprawdzić, ilu z tych wierzycieli, którzy mu zaufali rok temu, dzisiaj go odrzuca? No, ale trzeba wyczuć dziennikarskim nosem, że temat „krwisty”. I umieć go zrealizować. I chcieć to zrobić.
Mam prośbę do p. Redaktora Kosińskiego: proszę nie traktować afery GetBack jako igrzysk. Nie było krachu na giełdzie, gospodarka nie tąpnęła, wojna nie wybuchła.. Mimo to potworne pieniądze … zniknęły. Iluś tam spryciarzy się cieszy, że wydoili motłoch (padało to określenie wobec obligatariuszy). A tenże motłoch, parę tysięcy ludzi, jest bliskie straty swoich oszczędności. Walą im się plany życiowe, popadają w choroby, depresję, rozwalają się rodziny. I narasta w nich zimna, głucha wściekłość. Tu nie ma nic do śmiechu.
Marek Dziduszko